BOŻE NARODZENIE I PACZKA DLA PRZEDSZKOLAKA

Boże Narodzenie coraz bliżej. A co z tym związane – zaczynają się prezenty dla dzieci w szkole, przedszkolu czy żłobku..Jakie one są, a jakie mogły by być ?

Boże Narodzenie to u Młodej w żłobku kolędowanie i maskotki dla dzieci w prezencie. Do tego herbatka – gorzka 😉 i kilka rodzajów ciasteczek do podjadania ( no 2 gatunki byłym z czekoladą) . I obowiązkowo wspólne zabawy z rodzicami w wyklejanie watą i strzępkami wełny czapek i rękawiczek 🙂

A u Młodego ? Tutaj sprawa ma się całkiem inaczej.

W przedszkolu obowiązkowo jest przedstawienie. I masa rodziców z kamerami, aparatami. Do tego dziadkowie, którzy machają do swoich ukochanych wnuków. No cóż… mi taka atmosfera nie odpowiada – czy w teatrze też się tak zachowujemy ? Czy na prawdę konieczne jest to filmowanie i błyskanie lampami ? Ile z tych filmów potem będzie obejrzanych ? Jakiej jakości będą te zdjęcia ? I czy taki rodzic będzie pamiętał następnego dnia, kiedy Jego dziecko powiedziało swoją kwestię, jak się stresowało, jak  tańczyło z koleżanką polkę ?

Ale to nie do końca o tym miało być . Jak wiadomo – skoro jest Boże Narodzenie to musi też być Mikołaj i prezenty. I tym samym przechodzimy do najciekawszej rzeczy 🙂 Prezenty. Były prawie super… Prawie, bo Młody dostał zabawkowy pas budowlańca z jakimiś plastikowymi narzędziami, a do tego… reklamówkę – tak reklamówkę – wypakowaną w 99% słodyczami.

Ja rozumiem wiele. Sama święta też nie jestem. Ale jeśli przedszkole mi się chwali, że interesuje się programem Zdrowy Przedszkolak, dyrektorka jedzie na szkolenie, dowiaduje się co zmienić, co poprawić … A potem dziecko moje przynosi torbę słodyczy … Nie wiem co o tym myśleć.

Ja wolałabym już dostać samą zabawkę. Nawet to jedno jabłko, pomarańcza i paczuszka chipsów jabłkowych jakoś nie przekonały nas do paczki… Chipsy wolimy domowe ( zresztą pokazywaliśmy tutaj jak je zrobić) … a jabłko i pomarańcza – no cóż to nie czasy mojego dzieciństwa gdy wyczekiwało się Świąt właśnie dla siatek z cytrusami 🙂

Czy nie lepiej, żeby w takiej paczce znalazły się na przykład suszone owoce, paczki orzechów, a może pierniczki czy ciasteczka, które Pani  specjalnie dla dzieci upiekła ? A może zamiast prezentów zorganizować dzieciakom wycieczkę do wioski Św. Mikołaja ?

 A oto i zawartość naszej reklamówki 😉

Boże Narodzenie i paczka dla przedszkolaka

Oto zestaw słodyczy jakie Młody przyniósł z przedszkola w ramach paczki na Boże Narodzenie 😉

Oprócz słodyczy był nasz hit sezonu – 2 puszki z owocami… Oj zapachniało dawnymi czasami i paczkami dla dzieci w zakładach pracy

Jestem ciekawa jak wygląda sprawa w innych przedszkolach i jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? Czy jako rodzice możemy coś zmienić ? Czy nam się chce ?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

UWAGA - Nasz blog to niezły żarłoczek. Pomóż go nam nakarmić. Będzie miał pełny brzuszek jeśli zostawisz komentarz, udostępnisz wpis w Google+ albo po prostu klikniesz lubię to :) Cokolwiek zrobisz - dziękujemy :) 

5 komentarzy to “BOŻE NARODZENIE I PACZKA DLA PRZEDSZKOLAKA”

  1. smerfetka79 pisze:

    Puszki wymiatają:)) To z myślą o mamach aby przygotowały swoim maluchom jeszcze porcję ciacha. Smutna ta nasz rzeczywistość.

  2. Niesamowite, nie sądziłam, że takie rzeczy jeszcze mają miejsce. Pamiętam jak ja dostawałam mandarynki w przedszkolu czy w szkole podstawowej i już wtedy było to traktowane jako ponury żart. PRL niestety lata triumfu ma za sobą. To trochę jak z kawą – w Polsce zawsze będzie towarek luksusowym, wyjątkowym i dobrym na prezent. Może pończochy do tego? Obecność puszek też mnie totalnie rozbroiła… masz niesamowite przedszkole dla syna! 😀

  3. BernadettaP pisze:

    Kasiu, my w weekend byliśmy na balu przebierańców dla dzieci członków naszej palestry i moja 19 miesięczna Córka dostała paczkę, w której znalazła się grzechotka i 15 różnych słodyczy…! Dodatkowo dzieci miały zapewnioną „atrakcję” w postaci produkcji cukrowych lizaków. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak kobieta która się tym zajmowała, zareagowała, gdy nie zgodziłam się, aby takiego lizaka dała Małej. Od dawna wszyscy sygnalizowali, że słodycze to nie jest „najlepszy” prezent dla małych dzieci i nic się nie zmienia ! Ale te puszki z owocami mnie rozwaliły 😀

  4. Kasia pisze:

    Mieszkam w Irlandii i tutaj dzieci nie dostaja paczek w przedszkolach. A szkoda. Przeciez to nic zlego dostac od Mikolaja slodycze. Przeciez nawet tradycja mowi, ze Mikolaj podrzuca pod poduszke (czy do skarpety) slodycze. W koncu to nie codziennie, tylko raz w roku 😉 A dzieci, wiadomo, slodycze kochaja. Raz nie zawsze! Wyluzuj 😉
    Pozdrawiam!

  5. AdolfKot pisze:

    Te puszki pewnie były dla obciążenia zawartości co by zmysły oszukać 🙂 Pozdrawiam

Skomentuj veggyandhunter

Designed by Free Wordpress Themes and Sponsored by Curry and Spice