
Chłodnik to jedna z zup jakiej się obawiałam. Czy moja rodzina ją zje ? Czy zasmakuje mojej drugiej połowie ? Zaryzykowałam i … zrobiłam go w końcu
Chłodnik dzisiejszy powstał z myślą o głowie naszej rodzinki ( ja jestem szyją, która tą głową kręci ) . Ponieważ dzieci chwilowo w domu nie było zrobiłam wersję dla dorosłych. Pomysł ten okazał się strzałem w 10.
Składniki:
- 200 -300 ml różowego słodkiego wina
- 250 g arbuza
- 250 g truskawek
- groszek ptysiowy do podania
- ew. odrobina cukru do dosłodzenia
Wykonanie chłodnika jest mega proste i w miarę szybkie. Zaczynamy od arbuza – należy miąższ pozbawić pestek i pokroić w kostkę. Mieszamy go w garnku z umytymi i pozbawionymi szypułek truskawkami. Zalewamy owoce schłodzonym winem ( na tym etapie wlewamy 200 ml ) , zamykamy garnek i wstawiamy na minimum 30 minut do lodówki.
Po tym czasie blendujemy wszystko na jednolitą masę / płyn – tutaj macie pole do popisu i ew. można dolać resztę wina jeśli chłodnik będzie waszym zdaniem za gęsty. Możecie też go troszkę dosłodzić .
Schłodzony chłodnik podałam tym razem z groszkiem ptysiowym, przybrany listkami mięty truskawkowej. Smaczny, orzeźwiający i dzięki zawartości wina mający „to coś „. Teraz wiem, że chłodniki tego lata częściej na naszym stole zagoszczą 🙂

Chłodnik truskawkowo – arbuzowy z dodatkiem wina
