Patison.
Do tego papryka.
Odrobina cebuli.
Dodamy też ryż.
Jak ktoś lubi to i sos pomidorowy…
I już mamy smaczny obiad.
Ew. kolację …
Patisony zerkały ostatnio na mnie na ryneczku … Nie mogłam więc przejść obok nich obojętnie…Zakupiłam dwie sztuki …. jedną dla mnie .. drugą dla dużego… A Młodzi spróbowali od nas … A do nadzienia wykorzystałam to co akurat miałam w domu 🙂 Bo moim zdaniem takie dania robione „na winie” są najlepsze 🙂
Składniki ( na jedną osobę )
- 1 patison
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 żółtej papryki
- 1 mała cebula
- 1/2 torebki ugotowanego ryżu
- 4 łyżki sosy pomidorowego – ja użyłam sosu Salsa Winiary
- 4 łyżki startego żółtego sera
- oliwa do smażenia
- do smaku sól, pieprz oraz papryka
Po pierwsze odkrawamy z patisona górną część z ogonkiem – nie wyrzucamy bo to będzie nasza czapeczka. Delikatnie wydrążamy środek ( ja użyłam do tego metalowej łyżki do melona ). Pestki wydrążone ze środka wyrzucamy, a miąższ kroimy w kosteczkę.
Wydrążonego patisona należy zblanszować, a jeśli jest bardzo twardy można troszkę obgotować. Jednak o tej porze roku warzywa te są świeże, młode i blanszowanie w zupełności im wystarczy.
Do pokrojonego miąższu patisony dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i cebulę. Przesmażamy warzywa na patelni. Kiedy zaczną się robić miękkie dodajemy do nich ugotowany ryż oraz sos pomidorowy. Doprawiamy jeszcze ew. do smaku – choć mi sam sos wystarczył.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy patisona i przykrywamy „czapeczką”. Układamy w naczyniu żaroodpornym i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 40 minut. Ja pod koniec zapiekania posypałam odrobinę sera żółtego pod „czapeczkę”.
A Wy jakie macie pomysły na te kosmiczne warzywa ?