Włoski wieczór – to niespodzianka jakiej trzeba mi było po ciężkim weekendzie. Wakacje się rozpoczęły od szybkiego pakowania dziecka, nieudanego grzybobrania.. na szczęście humor poprawiała mi wizja konkursu jaki mam dla Was – moich czytelników. Dodatkowo humor poprawiła mi moja ruga połówka, która w większości przygotowała kolację 😉
Konkurs i jego zasady zaraz Wam przybliżę ale najpierw słów kilka o tym co znalazłam na stole. Bo tym razem się postarał mój mężczyzna i nawet przystawki postanowił wykonać 😉
Daniem głównym był makaron z sosem cztery sery oraz pieczonymi pomidorkami. Oprócz tego na stole znalazło się dobre wino w towarzystwie szparagów w szynce oraz Jego wersja sałatki Caprese. Pozwolił mi podzielić się z Wami pomysłami, więc dziś zapraszam po przepis na danie główne. A za dni kilka powiem jak urozmaicił sałatką.
Składniki:
- 200 ml wody
- 50 ml śmietany 12 %
- 1 opakowanie sosu cztery sery Winiary
- 200 g makaronu ( u nas był to smakowy – ziołowy )
- 20 pomidorków koktajlowych
- 2 garści liści bazylii
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka oliwy z oliwek
Pomidorki koktajlowe myjemy i delikatnie nacinamy. Następnie siekamy czosnek oraz bazylię. Mieszamy pomidorki z połową porcji bazylii, czosnkiem oraz oliwą. Odstawiamy na 20 – 30 minut.
Nagrzewamy piekarnik do 200 – 220 stopni. Pomidorki wraz z przyprawami przekładamy do naczynia żaroodpornego. Zapiekamy w rozgrzanym piekarniku przez około 10 minut.
Sos przygotowany został prawie tak jak zaleca producent. Prawie – bo my jesteśmy miłośnikami świeżych ziół, więc moja połówka wzbogaciła sos dodatkową porcją bazylii. Rozprowadził więc zawartość opakowania w zimnej wodzie i zagotował tak jak zaleca producent. Następnie dodał bazylię ( tę połowę co została z pomidorków ) oraz śmietanę. Wymieszał wszystko i … koniec.
Teraz już tylko pozostało ułożenie dania na talerzu ( pod moim czujnym okiem już się to odbywało ) – na talerz został wylany sos, następnie ułożone zostały gniazda z makaronu i na koniec upieczone pomidory.
A teraz nadszedł czas na obiecany konkurs. Będzie on związany z włoską ucztą i marką Winiary. Szczegółowy regulamin znajdziecie pod tym linkiem – klik. A teraz kilka ogólnych zasad 😉
Konkurs trwa od 2 do 9 lipca.
Zadanie konkursowe polega na dokończeniu zdania: „Włoska kuchnia to dla mnie…” Uczestnicy konkursu udzielają odpowiedzi pod wpisem na blogu informującym o konkursie.
Nagrodą w Konkursie jest zestaw upominków od Sponsora, marki WINIARY, w skład którego wchodzą : sosy Italia, łyżka do makaronu, płyta z klimatyczną,włoską muzyką. Całość zestawu o wartości 90 PLN netto – będzie 2 laureatów
Ogłoszenie laureatów nastąpi do 16 lipca. Osoby nagrodzone będą miały 5 dni na przesłanie do mnie danych osobowych.
I jak zawsze – miło nam będzie jeśli polubicie profil bloga na FB ( klik ) oraz profil sponsora nagród ( klik )
Włoska kuchnia to dla mnie smaczna alternatywa po którą z przyjemnością sięgam co dnia. Uwielbiam ich eksperymentować z ich przyprawami, delektować się pastami, smakować wykwintnego sera a nawet sięgać po włoskie aromatyczne wina. Doskonałe produkty na wysokim poziomie ubrane w wybornie skomponowane przepisy- dla mnie kuchnia włoska to majstersztyk 😀
Włoska kuchnia to dla mnie radość i gwar, wspólne gotowanie, tradycja i celebrowanie posiłku, to wzór, pomysł i inspiracja w codziennym gotowaniu, to uśmiech, oczarowanie i gestykulacja która wyraża niewerbalnie zadowolenie i szczęście jakim jest posiłek, rodzina i odkrywanie smaków. To przyprawy które nadają daniom charakteru, to wspomnienie dobrych, słonecznych chwil które przywołuję w chwilach kulinarnego zwątpienia i niechcemisia.
Włoska kuchnia to dla mnie coś więcej niż tylko makaron i sos. Dla mnie to doskonała kuchnia, którą lubię się często cieszyć. Uwielbiam rozpoczynać gotowanie dań kuchni włoskiej, ten aromat, który już po kilku chwilach roznosi się po domu. Pachnące słońcem i słodyczą pomidory, czosnek, bazylia, oregano i inne zioła, parmezan i doskonałe wino, rucola którą zrywam z grządki i cieszę się jej wyjątkowym smakiem z każdym listkiem. To lekka i aksamitna oliwa z oliwek, która dodaje uroku każdej sałatce, każdemu kawałkowi mięsa, ale i każdej kromeczce pieczywa, którą w niej zamaczam. Dla mnie ta kuchnia to istny taniec zmysłów, gdzie każdy z nich doznaje ekstazy po spotkaniu z tą kuchnią. Przecież właśnie ta kuchnia napawa nasz wzrok nasyconymi kolorami składników z których przygotowujemy wszelkie dania, później w trakcie gotowania nasz zmysł węchu i dotyku dostaje porcję wrażeń kiedy dociera do nosa zapach ulubionych składników. Nasłuchując bulgoczącej wody z makaronem lub słysząc skwierczące mięso na patelni i w końcu konsumując serwuje miłe doznania zmysłowi smaku rozpływamy się i odbieramy każdym zmysłem tą wyjątkową kuchnię, która nie jest tylko wrzuceniem makaronu do wody, ale to coś więcej dla mnie. To rytuał niemalże, przyjemność z gotowania i podawania kolejnych dań na stół dla mnie i mojego ukochanego męża, który również ze mną gotuje, ciesząc się smakiem i aromatem kuchni włoskiej.
Włoska Kuchnia to dla mnie bloga ,,Gotuj z Rodzinką ” przeglądanie bo tutaj zawsze smaczne przepisy w tym klimacie się zastanie .Pani Katarzyna ma piękną i wrażliwą duszę ja często się na jej smaczną kuchnie skuszę .Kto szanuje w portfelu złotówki niechaj spróbuje niesamowitej ,,Caprese wg mojej drugiej połówki”.Wiem ,że jeśli dwie osoby tak jak Pani Katarzyna z drugą połówką się z całego serca kochają to prawdziwy włoski klimat w potrawach odzwierciedlają .Moi rodzice już ze sobą 30 lat przeżyli i wiem,że przez kuchnie w trudnych chwilach się połączyli .Sereno E,Sereno E gdy wchodzę na bloga ,,Gotuj z Rodzinką ” żyć mi się chce .Mamma Maria,Mamma Maria tutaj pachnąca włoską kuchnią jest każda wolna chwila .Ti Amo ,Ti Amo dzięki Pani Katarzynie na życie patrzy się już nie tak samo .Ciao ,Ciao bambina tylko Pani Kasia o kuchennych rewolucjach mi przypomina .Azzurro ,Azzuro na tym blogu nigdy nie spotkasz się z kąśliwym komentarzem ani z czarną wirusów komputerowych chmurą .Każda impreza jest udana gdy u Pani Katarzyny na stole znajduje się zupa Romana 🙂 .
Włoska kuchnia to dla mnie kwintesencja smaku aromatu. Jest niezwykle zjawiskowa, kojarzy mi się z radością, miłością i słońcem, „Bon appetito!”.
Włoska kuchnia to dla mnie coś więcej niż tylko jedzenie. Oczywiście nie umniejszając jej walorów, które cudownie uzupełniają bukiet smakowy codziennych dań. Jest to też sposób myślenia, który mocno odbiega od naszego Polskiego mniemania. Włoska kuchnia to pomysł na lekkie dania, które zawierają mnóstwo świeżych ziół i bardzo często nie zawierają mięsa – co do tej pory zadziwia Polaków. Dlatego tak rzadko jest przez nas wybierana do dań głównych. Włoska kuchnia to dopełnienie naszej diety i wzbogacenie jej o nowe, często rzadko używane składniki takie jak oliwa z oliwek, pesto, parmezan, estragon i wiele innych. Nie dość że zapewniają cudowny smak potrawą to jeszcze są zdrowe (jak chociażby oliwa z oliwek). Włoska kuchnia jest przez wielu niedoceniana, ale dla mnie stanowi jedność z naszymi rodzimymi przepisami i zawsze będzie urozmaicać mój stół.
Włoska kuchnia to dla mnie… przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Przeszłość, bo od niej zaczęła się moja miłość do gotowania. I do Męża 🙂 Oboje kochaliśmy włoską kuchnię, a ja chcąc oczarować wspaniałego Mężczyznę chciałam nauczyć się gotować. Zaczęłam od przygotowania lasagne, uznanie w Jego oczach było nieocenione! Pokochałam gotowanie, jeszcze bardziej kuchnię włoską i Jego. A On mnie.
Teraźniejszość… bo ciągle nam towarzyszy. Makarony, świeże zioła, parmezan… gdyby nie dieta, jedlibyśmy spaghetti na przemian z lasange na każdy posiłek przez cały tydzień.
Przyszłość… bo chcemy wybrać się na wycieczkę pełną włoskich aromatów. By zwiedzać, kosztować najlepszej kuchni, i wciąż uczyć się od najlepszych. Kto wie, może kiedyś otworzymy restaurację z włoską kuchnią…
Oba profile lubię od dawna jako M. Wojciechowska
Włoska kuchnia to dla mnie miłość, pasja i wiedza życiowa przekazywana z pokolenia na pokolenie.To sekrety i receptury kulinarne przekazywane młodszym przez nawet setki lat na starych, pożółkłych kartkach zeszytów spisywanych odręcznie.Włoska kuchnia to wielkie spotkania rodzinne z mnóstwem pysznych dań na dużym stole, gdzie troskliwe kobiety non stop coś dokładają. To wreszcie dom pełen śmiechu, radości i gwaru, miłości.
Włoska kuchnia to dla mnie wspaniały aromat ziół i pasty unoszący się po całym domu w trakcie gotowania, sprawiający że człowiek oprzec się nie może i ciągle chce więcej ;))
Włoska kuchnia to dla mnie kwintesencja smaku. Połączenie przypraw, aromatów i tradycji. Włoska kuchnia zaspokaja wszystkie moje kubki smakowe :).
Włoska kuchnia to dla mnie ucieleśnienie reguły 3 x S >>> smacznie >>> szybko >>> sycąco!
I dlatego ją uwielbiam, bo jako pracująca mama nie mam dużo czasu na gotowanie, a uwielbiam dobrze zjeść 😉
Oto moja odpowiedź konkursowa – w załączniku 😉
http://zapodaj.net/10dbbb6e391b5.jpg.html
Pozdrawiam maaaaakaronoooooooooooooooowo ! 😀
Włoska kuchnia to dla mnie ulubiona pizza w różnych wariantach smaków i dodatków oraz niezrównany deser tiramisu. A gdyby tak jeszcze lampka wybornego włoskiego wina, to już byłabym najszczęśliwszą osobą pos słońcem, słońcem Toskanii.
Kuchnia włoska to dla mnie różnorodność smaków, gdzie minimalizm spotyka się z przepychem. Makaron z dodatkiem oliwy, pomidorów i parmezanu stoi w opozycji z wyszukanym risotto z mnóstwem warzyw, małży, krewetek. Kuchnia włoska to miejsce na czary z dodatkiem przypraw, ziół, owoców morza, makaronów i szczyptą słońca.
Włoska kuchnia to dla mnie przede wszystkim aromatyczne zioła. Niby takie małe nic, ale gdy ich nie ma, potrawa zupełnie zmienia smak – nie mówię już tu nawet o jakiś bardzo wymyślnych potrawach, ale nawet takie zwykłe spaghetti bez dodatku świeżej bazylii smakuje zupełnie inaczej i od razu czuć, że czegoś w tej potrawie brakuje. Nie wyobrażam sobie gotowania i pieczenia bez ziół i basta! 🙂
Włoska kuchnia to dla mnie coś wspaniałego i pysznego, esencja smaku i aromatu.