Warsztaty – to coś co uwielbiamy. Z racji miejsca zamieszkania nie często mamy okazję w nich uczestniczyć. Ale jak już znajdziemy ofertę warsztatów w naszym kochanym mieście, to staramy się na nich zjawić 😉
I tak było też tym razem. Warsztaty sushi przyciągały nas do siebie 😉 szybko wysłaliśmy zgłoszenie i .. po kilku dniach otrzymaliśmy zaproszenie. Nie częsta też sytuacja, bo zaproszenie dla 2 osób 😉 czyli mogłam iść z TŻ 😉
Warsztaty sushi odbywały się tym razem w jednej z galerii handlowych. Z okazji niedawnych Walentynek Galeria Łódzka zorganizowała weekend pełen atrakcji. 3 dni utrzymane w japońskim klimacie – z masażami, japońskim makijażem i … warsztatami 🙂
Spotkanie odbywało się pod okiem szefa kuchni Hana Sushi – młody i sympatyczny człowiek. Pełen energii i z darem przekazywania wiedzy. To dzięki Niemu finalne produkty warsztatów były takie ładne.
A co robiliśmy ? Zgłębialiśmy tajniki formowania URAMAKI. Wbrew pozorom nie okazało się to takie trudne. Zresztą – najtrudniejszą rzecz w sushi mieliśmy już gotową 😉 Ryż ugotowany, składniki pokrojone. Czyli dla nas zostało zwijanie 🙂
Pod czujnym okiem Mistrza 😉 dowiedzieliśmy się jak nakładać ryż, w jaki sposób dodatki i … co najważniejsze – jak rolować sushi aby nie powstała „kiełbaska ” , bądź też jak zniwelować „szew” na gotowym sushi.
Już niebawem pobawimy się w domowym zaciszu w rolowanie 😉 Mam kilka pomysłów na ciekawe połączenia smakowe sushi 🙂 Tylko do rolowania i nakładania ryżu muszę albo TŻ wykorzystać, albo podszkolić się 😉 Bo okazało się, że Jego kawałek był zgrabniejszy i bardziej japoński ( czyli z małą otoczką ryżu 🙂
Warsztaty sushi były dla nas doskonalą zabawą i nauką. I .. co nie jest wcale czymś nowym – lekko się przeciągnęły w czasie 😉 Mam nadzieję, że w naszym mieście będzie więcej tego typu imprez. Może ktoś zorganizuje cykliczne warsztaty – nie tylko dla blogerów kulinarnych 🙂
A już niedługo na blogu, oprócz sushi, również efekty mojej zabawy po sporej dawce nauki z zakresu kuchni molekularnej na warsztatach, o których pisałam Wam tutaj 😉
Witam, ja również wzięłam udział w warsztatach, bardzo mi się podobało i przygotowałam relację na blogu: http://czekoada.blogspot.com/2013/02/zrob-to-sam-level-hard-sushi.html Zapraszam 🙂