Maślane ciasteczka z waniliową nutą i migdałami. Doskonałe na Boże Narodzenie. Greckie Kurabiedes w naszym wydaniu.
Maślane ciasteczka próbowaliśmy piec nie raz. Zawsze czegoś nam w nich brakowało. I w końcu znaleźliśmy chyba ten nasz ulubiony przepis.
W ubiegłym tygodniu Kenwood Polska ogłosił małą zabawę. Wspólne pieczenie greckich ciasteczek Kurabiedes. Został zamieszczony przepis na oryginalne greckie maślane ciasteczka – Kurabiedes. Znajdziecie go na portalu Polska Gotuje – w tym miejscu . Postanowiliśmy się dołączyć do tej zabawy. Po raz kolejny dać szansę naszemu piekarnikowi, a może naszym cukierniczym zdolnościom 😉
Zapraszamy więc na pyszne Kurabiedes, które są tradycyjnym przysmakiem w Grecji na Boże Narodzenie.
Składniki:
- 250 g masła
- 1/2 op. cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 żółtko
- 50 ml wódki waniliowej
- 50 g cukru pudru
- 125 g migdałów ( polowa posiekanych, połowa w płatkach )
- 1/2 kg mąki
- cukier puder do posypania ciasteczek
Masło ucieramy na białą, puszystą masę. Ciągle ucierając dodajemy cukier puder, żółtko, wódkę ( w oryginalnym przepisie był koniak, ale my za nim nie przepadamy). Dodajemy również przesianą mąkę z cukrem pudrem i proszkiem do pieczenia. A na koniec wsypaliśmy do ciasta migdały. Zagnietliśmy wszystko na jednolitą masę i przystępujemy do formowania ciasteczek. U nas były 2 metody – wałkowanie i wycinanie kształtów oraz – placuszki Młodego.
Gotowe ciasteczka pieczemy przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. Jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem – w oryginale skrapiamy je też wodą różaną – niestety nie mam jej na stanie w domu więc my tylko oprószyliśmy ciasteczka 😉
Tutaj ciasteczka Młodego jeszcze przed upieczeniem.Po prostu rwał małe kawałki ciasta, robił kuleczkę i spłaszczał ją – to ostatnio Jego ulubiona metoda robienie ciasteczek 🙂
Jeszcze ciepłe ciasteczka oprószone delikatnie cukrem pudrem. Na zdjęciu widoczna jest połowa naszych ciasteczek 😉
A oto i Kurabiedes zrobione przeze mnie – czyli ciasteczka wycinane foremkami. W świątecznym klimacie… gwiazdki, choineczki i dzwoneczki 🙂
Po degustacji zarówno jednych jak i drugich możemy stwierdzić, iż Młodego wersja lepsza 😉 A robiona z tego samego ciasta. Czemu ? Otóż moja ciasteczka były zbyt cienko rozwałkowane. Zbyt mocno się wypiekły. Zaś Młodego… Jego wersję na pewno powtórzymy na Boże Narodzenie 😉 I są słodkie, bo każde z nich jest inne. Jednak ręcznie zrobione ciasteczka to jest to 😉