Krem kasztanowy -z jadalnych kasztanów popełniony chodził za nami już od jakiegoś czasu. Wiedziałam ( po doświadczeniu z kremem korzennym, że to będzie coś co podbije podniebienie Konesera ) . Aż nadszedł dzień, gdy krem został przygotowany.
Krem kasztanowy nie jest bardzo skomplikowany w przygotowaniu – najbardziej męczącą czynnością jest obieranie kasztanów. Oj bolały mnie ręce przez kilka dni 🙁 Jeśli macie jakiś patent na obieranie kasztanów z łupinek chętnie go poznam . A teraz zapraszam już po przepis na naszą wersję domowego kremu kasztanowego do pieczywa 😉
Składniki:
- 400 g kasztanów jadalnych
- 1 litr mleka
- 200 g cukru brązowego
- 700 ml wody
- szczypta soli
- 4 łyżki ekstraktu waniliowego ( domowego na wódce przygotowanego )
Kasztany jadalne wycieramy i nacinamy ich łupinę na krzyż ostrym nożem – ja do tego celu wykorzystałam … skalpel ( nawet takie cuda znajdują się w naszej kuchni ) .
Tak przygotowane kasztany umieszczamy w rondelku i zalewamy mlekiem z wodą – w mniej więcej stosunku 1:1 ( na początek proponuję wlać po 300 ml i zobaczyć czy kasztany będą zakryte – w razie potrzeby dolejcie płynu ) . Następnie gotujemy kasztany przez około 15 minut. Po tym czasie następuje najgorsza czynność – należy obrać jeszcze ciepłe kasztany z łupin. Nie przejmujcie się jeśli kasztany połamią Wam się podczas wyłuskiwania – i tak będą potem miksowane.
Obrane kasztany odkładamy na chwilę. Na patelni lub w rondelku podgrzewamy 200 ml wody z 200 g cukru brązowego i szczyptą soli. Kiedy płyn zacznie się gotować wrzucamy do niego obrane kasztany i na małym ogniu gotujemy całość jeszcze przez 10 minut. Pod koniec gotowania dolejcie ekstrakt waniliowy ( możecie na początek dać np. 2 łyżki ) .
Gotową, jeszcze ciepłą masę miksujemy. Podczas miksowania możecie dolewać mleko ( my w sumie dolaliśmy około 75 ml ). I dodatkowo nie zmiksowaliśmy całości na gładką masę – specjalnie zostawiliśmy kawałki kasztanów.
Takim domowym kremem poczęstowaliśmy jedną z łódzkich blogerek – Magdę z Piernikowej Chaty – miała nam pomóc w dosmaczeniu kremu. Znaleźć to coś, bo wanilia była super ale …. no właśnie co Wy byście zaproponowali jako dodatek ? Magda proponuje następną porcję przygotować z kardamonem … może cynamonem ….