Bób w sałatce bardzo dobrze komponuje się z ostrą papryczką i czosnkiem. Zresztą poza sałatką to też bardzo dobre dodatki do tego warzywa – przekonaliśmy się o tym zjadając na ciepło bób z patelni. Ale wracając do naszego bobu w sałatce – do ugotowanego dodamy dobrej jakości makaron, przyprawy i … sałatka gotowa.
Kilka prób zrobiliśmy, wprowadzaliśmy zmiany i poprawki. Aż w końcu powstała nasza wariacja na temat pasty z bobu. Jest ona doskonała do pieczywa jak i do przekąsek. Można ją potraktować jako kolację, ale również doskonale sprawdzi się w roli przystawki.
Torcik kanapkowy dzisiejszy powstał przy pomocy moich dzieci – wybaczcie więc pewne niedociągnięcia. Jeśli zdecydujecie się go przyrządzić pamiętajcie, że również boki możecie posmarować ciekawą pastą. Ja z tego zrezygnowałam – moje dzieci nie mają aż takiej wprawy w smarowaniu .
Na lunch moim zdaniem fajniejsze są sałatki, różne bento czy .. tak jak dzisiejsza propozycja .. jogurt z pysznymi dodatkami. Powiem Wam, że szykując lunch największym problemem dla mnie zawsze były pojemniczki. Ucieszyłam się więc gdy sklep redcoon.pl zaoferował mi do testów kilka takich pojemniczków. Dziś przedstawię Wam mój numer jeden 😉 Ale zanim o pojemniczku mowa zapraszam na przepis 😉
Sałatka w słoiku gościła już kilka razy na blogu – najczęściej jednak w wersji owocowej. Dziś tradycyjna wersja z mięsem.
Owsianka ze słoiczka została tym razem przygotowana z rabarbarem i podana z truskawkami. Truskawkami w postaci musu oraz… suszonymi.
Szpinak osobiście pokochałam niedawno. Wcześniej kojarzył mi się właśnie z zielonym czymś. Do czasu gdy poznałam świeży – i w dodatku baby 😉 I to na lunch z jego udziałem zapraszam dzisiaj wszystkich 🙂
Kuskus w dzisiejszym wydaniu stanowił mój ostatni – czwartkowy lunch. I był miłym akcentem w pochmurny – bardziej jesienny niż zimowy dzień. Wtedy jeszcze nic nie zapowiadało powrotu zimy… Ale takie danie dobre jest i w taki zimowy, biały dzień jak dziś.
Bento zrobione po raz pierwszy po nauce … Może nie zachwyca … Może nie jest idealne.. Ale cały czas będziemy się uczyć i doskonalić nasze pudełeczka. Nasze – bo okazało się, że tatuś z rodzinki nie ma nic przeciwko takim kolorowym posiłkom do pracy 😉 Dziś więc prezentujemy pierwsze pudełko – wykonane właśnie dla „głowy rodzinki ” 🙂
Nie znaczy to, że tylko w ten sposób będziemy obchodzić Światowy Dzień Makaronu… Wszak przed nami jeszcze obiad i kolacja… a może i podwieczorek będzie makaronowy… kto wie… A teraz już podaję jakie tym razem składniki znalazły się w naszej sałatce… którą częściowo zjedliśmy na śniadanie, a częściowo zabrałam w słoiczku do pracy…
czerwiec 22nd, 2016 
