Omlet został wybrany dzisiaj. Szybki przegląd lodówki … co by dzisiaj dodać… i jest… banan 🙂 I migdały… bo my kochamy orzechy wszelkiego rodzaju …
Łosoś na naszym stole gości często jako łosoś wędzony – ostatnio na przykład w Bento ( klik ) albo w wersji imprezowej – jako zrolowany łosoś – tutaj
Bywa też w wersji obiadowej . I to o niej chcemy Wam dziś napisać. Pomysł na to danie zaczerpnęliśmy podczas spotkań Przyjaciół Winiary – gdy kosztowaliśmy wspaniałych dań przygotowanych przez Szefa Kuchni Nestle – Pana Jerzego Pasikowskiego. Ostatnio zaproponował On nam szczupaka faszerowanego w skórze… Wcześniej była to gęś … A my musieliśmy coś zmienić … więc wybraliśmy łososia… A sosu już nie zmienialiśmy… pozostał taki jak w oryginale.. pyszny sos korniszonowy… pycha 😉
Bento zrobione po raz pierwszy po nauce … Może nie zachwyca … Może nie jest idealne.. Ale cały czas będziemy się uczyć i doskonalić nasze pudełeczka. Nasze – bo okazało się, że tatuś z rodzinki nie ma nic przeciwko takim kolorowym posiłkom do pracy 😉 Dziś więc prezentujemy pierwsze pudełko – wykonane właśnie dla „głowy rodzinki ” 🙂
Karkówka i kiszona kapusta.. to nasz numer jeden jeśli chodzi o jesienne dania . Nie wymaga wiele pracy… Tylko troszkę czasu w piekarniku musi spędzić …Idealne danie dla męskiego towarzystwa 😉 I składników też malutko ma… Oto i one
Sałatka dlatego często „wskakuje ” do mojego słoiczka 😉 Dziś zapraszam Was na sałatkę z owocami … Taką która w deszczowy poranek przypomni minione lato 😉
Zupa jarzynowa – zwana też u mnie w domu „śmieciową” albo „na winie ” to jedno z moich ulubionych dań. Lubię ją choćby za to, że można w niej przemycić nowe smaki dzieciakom. Poznają nowe warzywa … I zawsze zupa jarzynowa może być inna… daje niesamowite pole do popisu … a co znalazło się w niej dzisiaj ?
Robaczki…szczególnie takie wychodzące z ziemi to nieodzowny element Halloween.. i przyjęć halloweenowych… nie mogło więc i u nas ich zabraknąć … tym bardziej, iż nasza wersja deseru jest mega szybka… zresztą jak większość naszej kuchni.. przy 2 Młodych liczy się każda minuta… mimo iż uwielbiam gotować, to czasem muszę zrezygnować z praco- i czasochłonnych dań.. wszak dzieciaki są najważniejsze… a nie zawsze też mają ochotę pomagać 😉
Wróćmy jednak do naszego deseru 😉
Halloween jak wiecie w mym domu obchodzone będzie… może nie 31 października ale będzie… Niestety mając dzieci w domu ulega się różnym modom, wpływom etc… Na szczęście nie zwariowałam do końca i przyjęcia urodzinowego dla dziecka w sali zabawa dla całej grupy przedszkolnej robić nie będę 😛 A co … jeszcze mam na co przeznaczyć kilkaset PLN… I nie jest to zabawa dla przedszkolaków… i ich rodziców… Pójdziemy na salę zabaw ale w wąskim gronie…
Wróćmy jednak do Halloween… Cały czas szukamy nowych inspiracji… próbujemy zrobić te dania, które nam się spodobały… ostatnio znajoma na FB pokazała zdjęcie strasznego deseru… wybaczcie .. nie będę go teraz szukała po sieci… jeśli komuś rzuciło się ono w oczy … zna źródło oryginału … proszę wpiszcie je ew. w komentarzu … Nie wiem też czy autor tamtej fotografii robił danie tak jak my … no cóż … my tak mamy… że często wpadnie nam w oko ( oj przepraszam ) jakieś zdjęcie a potem próbujemy odtworzyć je… nie patrząc bądź nie pamiętając przepisu autora… i to jest moim zdaniem najfajniejsze 😉
Ale ok… czas na nasze dzieło… Nasze – bo moje i Młodego….
Zapraszamy na oko ….
Nie znaczy to, że tylko w ten sposób będziemy obchodzić Światowy Dzień Makaronu… Wszak przed nami jeszcze obiad i kolacja… a może i podwieczorek będzie makaronowy… kto wie… A teraz już podaję jakie tym razem składniki znalazły się w naszej sałatce… którą częściowo zjedliśmy na śniadanie, a częściowo zabrałam w słoiczku do pracy…
Czy Halloween kojarzy Wam się z mumiami ? bo nam tak…. widzimy oczyma wyobraźni te straszne stwory.. i ciągnące się za nimi kilometry bandaży … Nasze mumie chyba nie są aż tak straszne.. i na pewno nie są wysuszone 😉
listopad 14th, 2012 
