Surówka jest szybka w wykonaniu, nieskomplikowana . Taka jak lubię najbardziej. Pełna witamin i z ciekawym smakiem. Choć – nie ukrywajmy – surówkę z pora albo się kocha albo nienawidzi 😉 Wszystko przez jego charakterystyczny smak 😉 dla nas boski 🙂
I to o sałatce będzie dziś. Naszej własnej, autorskiej. Sałatka ta podbiła nasze podniebienia i w tym roku będzie często gościła pewnie na naszym stole 🙂
Sałatka dlatego często „wskakuje ” do mojego słoiczka 😉 Dziś zapraszam Was na sałatkę z owocami … Taką która w deszczowy poranek przypomni minione lato 😉
Nie znaczy to, że tylko w ten sposób będziemy obchodzić Światowy Dzień Makaronu… Wszak przed nami jeszcze obiad i kolacja… a może i podwieczorek będzie makaronowy… kto wie… A teraz już podaję jakie tym razem składniki znalazły się w naszej sałatce… którą częściowo zjedliśmy na śniadanie, a częściowo zabrałam w słoiczku do pracy…
Quinoa w przygotowaniu jest bardzo prosta. Trudność może być tylko z jej zakupem – szukajcie jej w sklepach z ekologiczną żywnością albo zamówcie przez internet. Spotkałam się też z opinią, iż jej cena jest zaporowa… Nie ukrywam około 15 zł -20 zł za opakowanie 500 g to dużo. Jednak moim zdaniem na czym jak na czym, ale na jedzeniu oszczędzać się nie powinno. Ponadto mi opakowanie quinoa starcza naprawdę na długo 😉 Przejdźmy jednak do przepisu 😉
Ale wróćmy na chwilę do mojego dzisiejszego bento – nie do końca bento 😉 bo właściwie czym jest bento ? Zamierzam niedługo zgłębić ten temat dokładniej i .. wprowadzić jego zasady w życie 😉 A na razie … moja szybka owocowa sałatka w słoiczku… sałatka na literkę b 😉
Sałatka… zdrowa…pełna witamin…niestety nie przez wszystkie dzieci lubiana…a ja ją proponuję na drugie śniadanie – lunch dla gimnazjalisty … tak – bywa u nas w domu czasem gimnazjalista… na szczęście lubi sałatki i kulinarne eksperymenty 🙂 Została Mu więc do szkoły przygotowana sałatka… prawie cała zielona… i z ostrym akcentem .. bo jest na etapie ostrych dań …
Pasta jajeczna- zmielona, drobno posiekana. To nie dla mnie-ja wolę większe kawałki. Lubię czuć co jem. Dlatego mój lunch to bardziej sałatka jajeczna .
Tak przyznaję się bez bicia – potrafię do pracy zabrać coś co zawiera ugotowane jajka 😉 Na szczęście mam możliwość zjedzenia posiłku w kuchni, przy stoliku.. Więc moja koleżanka nie jest skazana na wąchanie tego specyficznego zapachu… Choć Jej akurat nie przeszkadzają jajka i sama też takowe przynosi 😉 jednak nie od dziś wszak wiadomo, że nie każdy lubi zapach ugotowanych jajek… więc… co by potem nam w biurze nie „pachniało” jajka konsumujemy w osobnym miejscu 🙂 A co dziś było do jajek … proszę bardzo 🙂
Lunch… jeden z moich ulubionych posiłków… staram się, że zawsze był zrobiony w domu… w formie owsianki … sałatki … a czasem „kanapek na ciepło” .. Dzisiejszy to sałatka… w miarę lekka… bo nie dietetyczna… ze względu na użycie do jej przygotowania mini kabanosów chorizo ( taki fajny produkt znalazłam w ofercie firmy Pekpol ) ..wiadomo – kabanosów dietetycznymi nazwać nie można… dlatego żeby odchudzić mój dzisiejszy lunch zrezygnowałam z majonezu, oliwy czy innego sosu… co więc się w niej znalazło ?? już piszę…
Sałatka
Wystarczy jej tylko fasolka szparagowa, pomidor, papryka
Plus grecki jogurt i orzeszki tzatziki
Bo w prostocie tkwi piękno. Kilka składników odpowiednio połączonych … czasem nawet szybko wymieszanych … a potrafi niejednokrotnie podbić serce … Takie właśnie sałatki lubię najbardziej… a kocham je gdy mogę w nich wykorzystać plony z własnej uprawy… niezbyt dużej uprawy, bo w tym roku mamy debiut ogrodniczy.. kilka krzaczków pomidorków na balkonie.. i skrzynka pełna fasolki szparagowej… do tego masa mięty i bazylii.. A druga uprawa na działce.. kilka krzaczków cukinii… pomidorów… do tego piękna fasolka w fioletowym kolorze.. był też groszek cukrowy… pamiętacie go w tym daniu ? W przyszłym roku na pewno będzie większa ta nasza uprawa… bo jednak najlepsza sałatka to taka ze świeżych .. dopiero co zerwanych z krzaka składników…A co dziś było w mej sałatce ?
Składniki:
styczeń 23rd, 2013 
